Nie jesteś zalogowana/y

Login:

Hasło:

Email Zarządu: zarzad.kskonin@wp.pl
Email Komisji Szkoleniowej: szkolenie.kskonin@gmail.com
Czego boi się UEFA?

Trzęsienia ziemi w siedzibie Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) w Nyonie nie było, ale w czwartek Komitet Wykonawczy UEFA zgodził się zbadać, jak nowa technika może pomóc sędziom piłkarskim.

Ta zgoda była tak ostrożna, że przeszła niemal niezauważona. Na usta ciśnie się jednak pytani`e, czego boi się UEFA, zwlekając z wprowadzeniem technologii do zawodowego przecież sportu?

Przez minione 10. lat sędziowie liniowi nalegali, by instalować na kijkach od chorągiewek przyrząd (rodzaj brzęczyka), który wysyłałby sygnał do sędziego głównego, zwracający jego uwagę, że liniowy coś "ma do niego"... Wprowadzenie takiego przyrządu na szersza skalę nie do końca pomoże arbitrom w ocenie kontrowersyjnych spalonych, goli lub fauli w polu karnym. Wstępna zgoda UEFA ma najwyraźniej poparcie prezydenta FIFA, Josepha Blattera, który dotąd nie był entuzjasta zastosowania techniki w futbolu. Jak mantrę powtarzał uparcie przez lata, że piłka nożna jest grą masową i musi zachować "ludzką twarz" sportu uprawianego przez ludzi dla ludzi.

Inni przeciwnicy technologii w futbolu przypominają, że piłka nożna nie znosi przerw, które byłyby nieuniknione, gdyby wprowadzono weryfikację spornych decyzji lub zdarzeń na boisku przy pomocy elektroniki. To znaczy, gdyby odwoływano się do zapisów wideo.

Zwolennicy nowych rozwiązań przytaczają argumenty, że piłka nożna wcale nie jest aż tak bardziej płynną grą niż rugby, czy futbol amerykański, w którym grę przerwa się na żądanie trenerów, podważających decyzje sędziego, by sprawdzić bieg zdarzeń w telewizyjnym zapisie. Obliczono bowiem, że w futbolu efektywny czas gry wynosi tylko 70 minut, w 90-minutowym meczu.

Tak więc UEFA zareagowała ostrożnie, nie kryjąc wątpliwości. - To mogłaby być technika, która pomoże ustalić, czy piłka przekroczyła linię bramkową, ale przewiduję trudności w użyciu technologii w przypadku spalonego - powiedział ostatnio dyrektor wykonawczy UEFA, Lars-Christer Olsson.

Wydaje się więc, że tego rodzaju błędy, jak ocena spalonego lub gry faul w polu karnym będą nadal popełniane przez sędziów. Hiszpański lekarz, Francisco Belda Maruena utrzymuje - w "British Medical Journal", że ludzkie oko i mózg nie są w stanie poprawnie ocenić sytuację minimalnego spalonego...

Do dziś nie dowiedziono, czy trzeci gol Hursta w meczu finałowym MŚ'66 (Anglia-RFN 4:2) był zdobyty prawidłowo. Ten argument, przytaczany przez "konserwatystów", przeciwników techniki, słabnie z upływem lat, bowiem od czasu kontrowersyjnej bramki upłynęło ich prawie 40, a wtedy grę rejestrowały dwie kamery. Dziś "widzi" ją kilkanaście, rejestrujących obraz pod wieloma kątami. Trzeba więc docenić, choć nieśmiałe, przymiarki UEFA dostosowania się do postępu techniki.

(PAP)

Dodał: 1, dnia 26.12.2004, 19:27:50


Tylko osoby zalogowane mogą czytać i dodawać komentarze

Kolegium Sędziów Konińskiego OZPN Strona główna Kontakt Mapa strony RSS www.koninskiozpn.pl/sedziowie KS OZPN Konin na FB